środa, 5 września 2012

Rozdział 5


*Oczami Harrego

Biegłem ile miałem sił i nie zważając w jakim kierunku zmierzam, czy na przechodniów patrzących się na mnie krzywo. Czyżby widok płaczącego chłopaka, był aż tak nie do przyjęcia?!  Nie wiem i nie myślę o tym, bo to jest najmniejsze w tej chwili z moich zmartwień. Jej słowa czy też cała prawda, która wyszła przed momentem na jaw, sprawiła mi ogromy ból. Nie tylko Louis był oszukiwany, ale także ja. Byłem tylko zabawką, głupią zabawką, którą od tak po niecałym roku wyrzuciła do kosza. A ja wierzyłem w każde jej puste słowo, czy czyn. Myślałem, że mnie kocha i myśli o mnie cały czas, tak jak ja myślałem o niej, a to tylko stek bzdur, którymi byłem karmiony. Mówiła mi to co moje uszy chciały usłyszeć. Sprawiła, że serce biło tylko dla niej, a głowa pękała od nagromadzonych obrazów tej dziewczyny, którą tak bardzo chciałbym teraz znienawidzić, ale nie mogę. Wszystkie wspomnienia, które pragnę puścić w zapomnienie, nasilają się jeszcze bardziej. Gdzie tylko się oglądnę widzę jej postać. Jak najmocniej umiałem, chwyciłem się za głowę, zamykając oczy na parę sekund. Kiedy podniosłem powieki, rozglądnąłem się dookoła. Jakimś dziwnym trafem, nie zauważyłem, że znalazłem się na dworcu. Wlepiłem swoje spojrzenie na nadjeżdżający pociąg. Czyżby to był swego rodzaju znak? Mam tak po prostu wszystko zostawić i wskoczyć do jeżdżącego po szynach pojazdu? Tak bez wyjaśnienia opuścić chłopaków? Nie. Ucieczka nie jest dobrym rozwiązaniem. Chociaż z drugiej strony byłbym daleko od tej osoby. Tyle pytań, a zarówno obalających się wzajemnie odpowiedzi, pojawiało się w mojej głowie. Miałem ochotę krzyczeć, ile tylko mam sił w płucach. Po policzkach dalej ciekły gorzkie łzy. Kątem oka zauważyłem skuloną postać. Powoli odwróciłem głowę w jej stronę, by móc się lepiej przyjrzeć. Była to szczupła dziewczyna z długimi brąz włosami. Siedziała na jednej z ławek. Podbródkiem dotykała kolan. Wolnym krokiem podszedłem w jej stronę.
- Mogę? – spytałem wskazując na ławkę, delikatnie uśmiechając się przez łzy. Dziewczyna podniosła głowę i spojrzała na mnie. Jej twarz miała smutny wyraz. Lekko kiwnęła głową, a ja usiadłem około metr dalej od niej. Oboje nasze spojrzenia wlepiliśmy przed siebie, lecz kątem oka przyglądaliśmy się sobie nawzajem. – Każdy chciałby być szczęśliwy, ale życie pisze swój scenariusz, niekiedy kolorowy lecz zdarza się też czarny. – nawet nie wiem czemu to powiedziałem, zacząłem nie kontrolować siebie. Lekko pociągnęła nosem.
- Dziewczyna? – zadała pytanie, spoglądając na mnie.
- Tak jakby. – odpowiedziałem. W tej chwili potrzebowałem się komuś wyżalić, ale za bardzo nie miałem komu. Nie mogłem pójść do chłopaków i powiedzieć, że odrzuciła mnie narzeczona Louisa, to by było nie mądre.
– Musiałeś ją naprawdę kochać, bo widać, że cierpisz. Ale nie przejmuj się, na świecie jest wiele dziewczyn i na pewno znajdziesz tą swoją jedyną, którą pokochasz mocniej od tej. – zaczęła mnie pocieszać, jak tylko umiała.
- A jaki jest twój powód smutku? – spytałem po chwili ciszy.
- Straciłam jedną z tak nielicznych ważnych osób, moją najlepszą przyjaciółkę. Wybrała chłopaka zamiast mnie. – mówiła nie przestając płakać, zresztą ja też.
- Może nie była prawdziwa? – dziewczyna zaprzeczyła i zaczęła mi opowiadać, jak to chłopak namącił jej przyjaciółce w głowie. Było mi jej naprawdę żal. Przysunąłem się bliżej i objąłem ją ramieniem. Nie protestując, wtuliła się we mnie. Siedzieliśmy tak jeszcze przez chwilę, połączeni smutkiem po stracie bliskich nam osób. Niebawem wstaliśmy i zaczęliśmy iść w stronę wyjścia z King Cross, bo tak właśnie nazywał się jeden ze słynniejszych dworców w Wielkiej Brytanii. Stanęliśmy przed wejściem do budynku. Brązowowłosa pożegnała się ze mną życząc mi szczęścia, czego ja również chciałem dla niej.
- Zaczekaj! – dziewczyna obróciła się do mnie na zawołanie. – Mogę przynajmniej poznać twoje imię?
- Jade. Mam na imię Jade. – oznajmiła z promiennym uśmiechem i odwracając się do mnie tyłem, zaczęła iść przed siebie. Kiedy zniknęła z zasięgu mojego widzenia, złapałem przejeżdżającą obok taksówkę i podając kierowcy adres mojego i Louisa domu, ruszyliśmy w drogę.


~*~*Następnego dnia


*Oczami Ericki

Razem z Esterą odbywałyśmy drugi i ostatni dzień kary. Głównie cały dzień przesiedziałyśmy oglądając w telewizji serial The Secret Circle zajadając się przeróżnym smakołykami. Właśnie miałyśmy otwierać kolejne pudełko ciastek, tylko że tym razem kakaowych, kiedy do salonu przyszedł Louis.
- Jak wyglądam? – spytał jednocześnie okręcając się wokół, tym samym zasłaniając nam telewizor. Od godziny szykował się na randkę z Anabel i właśnie teraz opuszczając swój pokój przyszedł by nam się ostatecznie pokazać.
- Wyglądasz dobrze. – oznajmiłam mu, a siedząca obok mnie blondynka, pokiwała głową na znak, że podziela moje zdanie.
- Naprawdę? – pytał cały podenerwowany.
-  Tak. Naprawdę wyglądasz świetnie. – odpowiedziała mu siostra.
- My byśmy cię nie okłamywały.
- Dzięki dziewczyny. Jesteście najlepsze. – kiedy chłopak opuścił pomieszczenie popatrzyłyśmy się z Esterą porozumiewawczo.
- Mamy cały dom dla siebie. – powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy. – Możemy robić wszystko co chcemy.
- Niezupełnie. – skomentował Louis, który nie wiadomo kiedy znów wszedł do pomieszczenia. – Po waszym ostatnim wybryku nie mogę zostawić was samych dlatego też zatrudniłem najlepsze niańki jakie tylko udało mi się znaleźć w Londynie. – oznajmił nam śmiesznie poruszając brwiami. Wymieniłyśmy zdziwione spojrzenia. Zapewne byłoby to wszystko niepotrzebne gdyby Harry był w domu. Jednak Loczek kiedy wczoraj wrócił nie wiadomo skąd, bez żadnego słowa zamknął się w swoim pokoju, a wczesnym rankiem wyszedł gdzieś, nic nie mówiąc. Coś najwidoczniej musiało się stać, że tak się zachowuje. Po mieszkaniu rozniósł się dzwonek do drzwi. Louis szybkim krokiem poszedł otworzyć drzwi, a my wystawiając głowy z za fotela chciałyśmy zobaczyć kto będzie się nami opiekował pod czas kiedy Tomlinson uda się na spotkanie z ukochaną.
- Dobrze, że już jesteście. Wchodźcie. – rzucił Louis, przepuszczając w progu Liama, Zayna i Nialla.
- Że niby oni?! – krzyknęłyśmy z Esterą wytrzeszczając nasze spojrzenia na przybyłych chłopców.
- Mówiłem najlepsze niańki jakie udało mi się znaleźć. – powiedział. – Dziewczyny macie ich słuchać, oni za was odpowiadają. A tak poza tym bawcie się dobrze. – z szerokim uśmiechem na ustach opuścił dom. Słychać było jeszcze odgłos zapalanego silnika jego samochodu, który niebawem zniknął z podjazdu.
- Już tak późno? – spytał Zayn spoglądając na zegarek w jego blackberry. – Dziewczyny idźcie się wykąpać i czekajcie grzecznie w łóżkach, aż wujek Liam przyjdzie i przeczyta wam bajkę na dobranoc. – polecił nam Mulat.
- A co z kolacją? – spytała Estera.
- Sądzę, że sobie pojadłyście. – ręką pokazał na stół, na którym leżały skończone i jeszcze pełne opakowania po ciastkach.
- A wy co zamierzacie robić? – spytałam spoglądając na każdego z trzech członków One Direction.
- Pograć na playstation. – rzucili wszyscy na raz.
- O nie! Nie ma mowy! My z Ericką mamy zamiar pooglądać jakieś filmy!
- Jak chcecie możecie iść spać. – dopowiedziałam.
- Nie słyszałyście co Louis wam kazał? Macie nas słuchać. – przypomniał nam Malik z głupim uśmieszkiem na twarzy.
- Najpierw musiałybyśmy posłuchać go, żeby posłuchać was. – skomentowałam, a Estera mi przytaknęła.
- Mam pomysł. Może wszyscy oglądniemy jakiś film, co wy na to? – zaproponował Liam, patrząc na nas z nadzieją. Wszyscy od razu przystaliśmy na propozycji. Tak więc podzieliliśmy się obowiązkami. Liam i Estera mieli wybrać jakiś film, a ja, Niall i Zayn musieliśmy udać się za zakupy. W sklepie troszkę nam zeszło. Kiedy wróciliśmy do domu, napisaliśmy Louisowi smsa, żeby się nie śpieszył i zasiedliśmy przed ekranem oglądając horror zatytułowany ,,Klątwa’’, a że chłopcy stwierdzili, że nie wypada oglądnąć tylko jednej części, kolejno włączyliśmy dwie pozostałe. Nawet nie wiem kiedy zmrużył nas sen.


*Oczami Estery

Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. W pomieszczeniu jak i na polu było ciemno. Popatrzyłam na zegarek, który wskazywał kilka minut po drugiej.
- Harry? – spytał Liam zaspanym głosem. Najwidoczniej nie mylił się bo szybko zszedł z fotela, na którym o dziwo wszyscy się zmieściliśmy i bez przeszkód zasnęliśmy. Udając, że śpię, obserwowałam jak chłopcy pokonują schody. Kiedy zniknęli z zasięgu mojego wzroku, ułożyłam się w pozycji siedzącej. Aż śmiać mi się chciało z śpiących Zayna, Nialla i Ericki. Blondyn ułożony był z nogami do góry. Mulat leżał mu na brzuchu, przytulając do siebie Erickę. Nie chcąc musiałam wyrwać moją przyjaciółkę ze snu, z czego wiedziałam, że nie będzie zadowolona. Lekko zaczęłam nią potrząsać, próbując jednocześnie nie obudzić innych, za co od brązowowłosej oberwałam po głowie.
- Czego? – wymamrotała powoli podnosząc powieki.
- Nie pytaj, tylko choć. – nie dając jej dojść do głosu, pociągnęłam ją za rękę. W miarę szybko i jak najciszej się da, pokonałyśmy schody i stanęłyśmy przy samych drzwiach do pokoju Harrego. Pokazałam przyjaciółce by była cicho i zaczęłyśmy podsłuchiwać. Wiem, że było to nie grzeczne z naszej strony, ale czułam, że możemy dowiedzieć się czegoś ciekawego, może dlatego, że Liam był podenerwowany.
- Harry, powiesz mi co się ostatnio z tobą dzieje? – spytał, lekko unosząc głos.
- Ona.. ona.. – jąkał się Loczek przez własne łzy. Z tego co dało się wywnioskować może po roznoszącym się zapachu alkoholu, był nieźle wstawiony. – Przez cały czas się mną bawiła! Mówiła, że mnie kocha, a naprawdę było inaczej! – prawie, że krzyczał. Popatrzyłyśmy na siebie z nieukrywaną ciekawością.
- Czyli nie skończyłeś tego jak obiecałeś? Poszedłeś do niej, tak? – dopytywał.
- Nie dałem rady. – powiedział już ciszej, a z jego głosu można było dosłyszeć żal. – Ja ją kocham i chociaż pragnę znienawidzić to nie mogę, rozumiesz?! Nie mogę! Nawet alkohol mi nie pomaga. Co jest ze mną nie tak?!
- Spokojnie Harry. Wszystko minie, zaufaj mi. Potrzeba tylko czasu. – uspokajał go przyjaciel, i mogłabym przysiąc, że na pewno go teraz przytula. – A teraz połóż się spać. – polecił mu, a ten najwidoczniej go usłuchał. Liam zaczął iść w stronę drzwi, od których odskoczyłyśmy jak oparzone i szybko zleciałyśmy na dół, kładąc się w podobnych pozycjach jak wcześniej by się nikt nie się połapał. Chłopak niedługo po nas doszedł do salonu i zajął miejsce gdzie wcześniej, czyli obok mnie. Z tego wszystkiego nie mogłam spać, zresztą Ericka również, bo co chwile wymieniałyśmy spojrzenia. Obu było nam żal Harrego, szczególnie słysząc jak płacze i to co opowiadał było naprawdę straszne. Nawet nie chcę myśleć co to musi być za dziewczyna.  


***

Cześć Kochane! I jak tam u Was w szkole? Bo ja już mam jej kompletnie dosyć. Ja chcę do gimnazjum! Już na pierwszej lekcji pani od biologii zaczęła nas pytać, na szczęście nie na ocenę, materiału z poprzedniej szkoły. Ale mniejsza o szkołę. Dziękuję za komentarze pod ostatnim postem i 2000 wyświetleń. To na prawdę dużo dla mnie znaczy. A rozdział wyszedł jaki wyszedł. Moim zdaniem nie jest najlepszy, ale też nie najgorszy. Następny dodam na początku następnego tygodnia. A jeśli czytacie, to mam prośbę, skomentujcie chociaż jednym słowem, które tak wiele dla mnie znaczy i motywuje mnie do napisania kolejnego rozdziału, a niepochlebna opinia do poprawy. Życzę szczęścia w nowym roku szkolnym i oby minął szybko :D

25 komentarzy:

  1. serio świetny! podoba mi się jak piszesz! :)
    czekam na nn! :)

    zapraszam do nas: http://theysaywearetooyoungonedirectionstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak w szkole ? Masakra. Lekcje powtórzeniowe z wiedzy z gimnazjum, diagnozy.. Co do rozdziału to mega mi się podoba. Bardzo zainteresował mnie nadopiekuńczy Louis, haha. Weny, weny i jeszcze raz weny przy pisaniu kolejnego rozdziału ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś niesamowita! Twoje opowiadanie ma w sobie coś, że strasznie przyciąga i chce się je czytać! Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! Życzę weny i powodzenie w szkole :)Zapraszam do mnie na kolejny rozdział juz dziś po południu! :) xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział <3 No no,świetne niańki wymyślił Louis :D Czekam na następny <3
    A w szkole na razie nieźle,bo lekcje organizacyjne,ale niedługo zaczną się przypomnienia z gimnazjum :(

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam na http://hard-bland-sensitive.blogspot.com/, zachęcam do komentowania, wyrażania swojej opinii i jeśli chcesz możesz nas zaobserwować. - Jess :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi Harrego, ta Anabel naprawdę go skrzywdziła, rozdział świetny jak zwykle ;)
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podoba. Kocham tego bloga :D Jestem ciekawa kiedy pojawi się Cher :D
    Gratuluję Ci tylu wyświetleń i komentarzy :)
    I oczywiście życzę weny :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy rozdzialik! http://takemeawayfromreality.blogspot.com/ Ej no, ja chcę tu już nowy rozdział! Harry i Jade! *crazy dance* ohh yeahh, ohh yeah! Coś się kroi :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział ! <33 i Harry z Jade ! <3 Aww ;D
    Czekam na kolejny, życzę weny i powodzenia w szkole ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnieee Harry z Jade !!!!

    czekam na nn i powodzenia w szkole

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny. Nie ma wielkiej akcji, ale liczy się to jak jest opisany :) A ty co tu piszesz to poezja. Też bym chciała tak umieć przekazywać ludziom historie. Gratuluje talentu jak i pomysłów i nie chcę abyś to zmarnowała :)
    Mam nadzieję, że Harremu się polepszy, dobrze, że Liam go wspiera.
    Louis hm ta dziewczyna zdecydowanie do niego nie pasuje. Mam dziwne wrażenie, że ona go tylko oszukuje tak jak loczka...
    Czekam na nexta;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nowy rozdział! Mam nadzieję, że ten też Ci się spodoba x http://takemeawayfromreality.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział 21! http://takemeawayfromreality.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejj;** Rozdział świetny zarówno ten jak i poprzedni. Przepraszam że dopiero teraz ale nie miałam czasu.. szkołaa...;/ Czekam na następny;) Co do mojego bloga.. hymm chyba straciłam wenę nie mam pojęcia kiedy napisze nowy rozdział. To chyba szkoła pozbawiła mnie chęci do dalszego pisania i życia.. Wysysa ze mnie całą energię xD Pozdrowionka;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy nowy, kiedy nowy, kiedy NOWYYYYYYYY??????????? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać go jeszcze w ten weekend :)

      Usuń
  16. Cześć. Zapraszam cię na mojego bloga, dopiero co go założyłam więc liczę na ocenę kogoś utalentowanego<3 http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nowy rozdział ;) http://www.my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/ Zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  18. Nowy rozdział! http://takemeawayfromreality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć. Pojawiła się recenzja na temat tego bloga u mnie na nowo założonym blogu. Oto link: http://true-directionersxd.blogspot.com/ zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  20. super rozdział i super piszesz :D kurde mam nadzieje że im sie ułoży :C zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  21. chcesz wiedzieć co wydarzyło się w nowym rozdziale z perspektywy Emilie, zapraszam na hard-bland-sensitive.blogspot.com z góry przepraszam za spam :) - jess

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie mogę ... Zapomniałam o tym że miałam dodać komentarz ;(
    Jestem beznadziejna już nigdy nie będę czytać rozdziału na telefonie bo zawsze zapominam o skomentowaniu ...
    Rozdział podoba mi się i to bardzo ;)
    To spotkanie Harrego i Jade było takie fajne, taki fajny początek znajomości, bo to będzie początek prawda? :P
    Mam nadzieje że jednak Harry odpuści sobie tą całą Anabel, a Lou przejrzy na oczy ;)
    Chce już następny :P
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dodasz wreszcie kolejny rozdział ? Bo mnie już zżera z ciekawości co będzie dalej, no ! :*

    U mnie pojawił się już Epilog, mam nadzieję, że wpadniesz przeczytać moje ostatnie wypociny na tym blogu ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń